Projekt - Ferment środowiska. 

Będąc w Asyżu napotkałem na jedyny w swoim rodzaju sklepik Kodaka:)

No i załamała się pogoda dzisiejszej nocy... ja jednak jakoś lubię deszcz.

Wiedziałem.... Wiedziałem, że istnieją.

Dzisiejszego poranka była fantastyczna pogoda na fotografowanie.

Szybko i pracowicie dzisiaj było... Dla niektórych to była bolesna niedziela.

Lednica.

Gdzieś na ulicy.

Droga na druga stronę zawsze się przyda. 

Mały Cherubinek zażyczył sobie portret.

Pogawędka z Aniołem.

 

Z otwarcia wczorajszej wystawy. Moi modele, Przyjaciele, Rodzice.

Zapraszam wszystkich serdecznie!!!

Trzeba to teraz jeszcze spakować i ruszamy:) Kraków-Zakopane. Powrót, prawdopodobne we wtorek. Życzcie mi dobrych ujęć, a po powrocie zaczynam, nowy-duży temat:) 

Lustro czasu...

Podobno babcia Bono z U2 mieszka w Polsce... Czuć wiosnę.

Miejsko-gminne cheerleader'ki.

  

Opowieści rodzinne - ciąg dalszy projektu. 

Droga Krzyżowa ulicami miasta. Chrześcijanie przeżywają właśnie szczególny czas...

Po prostu,  po prostu światło mnie urzekło...  

Przysiadłem się do pewnej młodej panny i co? Pod względem obuwia pasujemy do siebie.

"New York"... mikro pies - wielki duchem...

Opowieści Rodzinne okazują się dobrym projektem i zdobywają uznanie.

Projekt w realizacji więc jeśli ktoś chciałby wziąć w nim udział to piszcie proszę.

Z Nikolą i Mają odkrywamy wiosnę.

Dzisiaj portret. Wiosenny....

Dzisiaj od rana słonecznie. A co biały gołąb nam przyniesie...?

Wielkie współczucie dla Rodzin, których małe Aniołki zginęły w Szwajcarii...

Podczas podróży. Powrót do domu:)

Sztuka uliczna

2012 Z WIEEEELKIMMMM OPÓŹNIENIEM....

No cóż... Na cztery miesiące zaniedbałem swój obrazkowy dziennik (w sumie to trudno nazwać go dziennikiem)  i naprawdę ubolewam z tego powodu pomimo, że pewnie i tak niewielka liczba osób go odwiedzała...:) Ale nic, ruszam z noworoczną, co prawda opóźnioną ale za to jaką motywacją na sumienne prowadzenie bloga w tym roku i zaczynam wyjątkowym zdjęciem:)